Acient Cities

 

W czasie którejś z podróży samolotem, ileś miesięcy temu przeczytałam artykuł opisujący szereg antycznych miast. Odwiedziłam je wszystkie. Istanbul jest ostatni. Każde z miast jest bardzo stare, albo powstało w miejscu wcześniej istniejącego miasta. Każde robi wrażenie. W żadnym nie znalazłam antycznej przeszłości. Tyle, co można wyczytać w przewodniku o historii danego miejsca. Po obejrzeniu wszystkich, zdecydowanie nie wrzuciłabym ich do jednego artykułu, bo poza wiekiem chyba nic ich nie łączy. Antyk, jak podaje encyklopedia obejmuje okres od IV w p. n. e. do V w n. e. (różne źródła podają inny zakres wieków).

Hangzhou

Miasto we wschodnich Chinach. Mieszka tu 9 milionów ludzi. Pierwsze ślady potwierdzające bytność ludzi w tym miejscy pochodzą z VII w p. n. e. Położone jest przy Zatoce Hangzhou.

uY82cijTuXbEAgDROX

Osaka

Trzecie co do wielkości miasto w Japonii, leżące na wyspie Honsiu. Mieszkają tu blisko 3 miliony ludzi. Położone u ujścia rzeki Yodo, na styku morza Wewnętrznego i Oceanu Spokojnego. Pierwsze ślady potwierdzające osiedlanie się ludzi w tym miejscu pochodzą z VI – V w p. n. e.

XvgblyOhqqkaWbrqCX

Seoul

Stolica Korei jako całości od 1394 roku, a po II Wojnie Światowej stolica Korei Południowej. Zamieszkany przez 10 milionów ludzi. Pierwsze zapiski o tym mieście pochodzą z I w p. n. e. Miasto położone jest w północno – zachodniej części kraju, niedaleko na południe od strefy zdemilitaryzowanej.

BTjM8U929RvSHgXyeX

Hanoi

Stolica Wietnamu i drugie co do wielkości miasto. Położone w północnej części kraju, usytuowane na północnym brzegu głównego koryta Rzeki Czerwonej. Zamieszkane przez blisko 8 milinów ludzi. Powstało około II w p. n. e.

0inVsWGUl0OBSrdJLX

Jodhpur

Miasto w północno – zachodnich Indiach, zamieszkane przez mniej niż milion ludzi. Drugie największe miasto w stanie Rajastan. Położone na skraju pustyni Thar. Powstał w 1459 roku, ale od około VI – VII wieku było w tym miejscu inne miasto. Zgodnie z definicją nie załapuje się do kategorii – starożytne miasta 🙂

MAnapuna7wTHA5QyZX

Istanbul

Największe miasto w Turcji, którą zamieszkują 14 milionów ludzi. Wcześniejsze nazwy Bizancjum i Konstantynopol. Położone po obu stronach cieśniny Bosfor. Powstało w VII w p. n. e.

CLf5TPbOMx0wkFwKuX

 

Osaka

 

oXCjxST3GGEtci81bX

8bVazWQUeMbSkgm4xX

raJaFfGY2UQxQIny9X

CNIVGJWGgiSslaVxYX

pbuajGvcSrl3crjKhX

akWr95AFbjPH2igywX

mVDbQel9VeMmk8marX

tOmHnerfth1qA1OdrX

97jF35pJYH2wLaNa1X

HS0XCWZzt69HtrCDDX

NgldYa4JNSCayc84dX

D5bmV2F3TnegN5TjgX

Do Osaki docieram po południu i spotykam się z koleżanką, która poznałam kilka miesięcy temu na Sri Lance. Idziemy na obiad. Po raz pierwszy jem zupę miso. Całkiem dobra. Zestaw składa się z kilku małych dań. Gadamy przez kilka godzin. Mam okazję wypytać o różne rzeczy związane z życiem w Japonii. Wspominamy czas razem spędzony. Wieczór zbyt szybko mija.

W Osace odwiedzam zamek. A w zasadzie park, w którym jest zamek. Pogoda jest cudna. W słońcu ciepło. Piękne kolory drzew. W sadzie łysych drzew kwitną żonkile. W parku kilka osób dokarmia koty. Wszystkie wyglądają na bardzo zadbane.

Spaceruję po okolicy Shinsekai i Tennoji. Zaglądam do kilku świątyń, spędzam sporo czasu w małym, uroczym ogrodzie Keitakuen. Z daleka oglądam wieżę Tsutenkaku i najwyższy budynek w Japonii – Abeno Harukas.

Osaka jest ładna, ale na tle Kyoto wypada dość blado:)

W Japonii kierowcy taksówek i autobusów noszą granatowe garnitury i czapki i białe rękawiczki.

 

Kyoto

stPA7cDlPhXKBrugmX

C5CLuMPlq2vdXBLHXX

2V7CbUtIt384Kg9ZRX

RDsTgEtPbKXWXOfK4X

ogBrgB6icrm5Z1tnHX

JLOja5DLktfdDYJ5bX

oahZwQnQURSmFpnHKX

g5GeMtKsI7BNqTovGX

9hUDxpIa3xfUWhclbX

3gBpZiBaWKmobrVVfX

v16BdrDaku56d8sBpX

my5JanGFHUcKuxlxtX

Do Kyoto dojeżdżam wcześnie rano nocnym autobusem z Tokyo. W hostelu zostawiam rzeczy i ruszam w miasto. Pogoda jest świetna. Najpierw jadę do Srebrnego Pawilonu. Kolor jest bardziej brązowy:) ale pawilon jest piękny. Obok jest staw i pawilon się w nim odbija. Park w którym się znajduje ma piękne jesienne kolory.

Później jadę do Złotego pawilonu. Także jest położony w parku, ze stawem od frontu. Jest intensywnie złoty. Oba te pawilony to wizytówki Kyoto.

Odwiedzam Park w którym znajduje się Pałac Cesarza. Wstęp do pałacu jest tylko w grupach z przewodnikiem po odebraniu pozwolenia. Niestety pierwsza wolne miejsce jest już po moim wyjeździe z Kyoto. Chodzę więc po parku i oglądam piękne drzewa.

Kyoto jest pełne świątyń, głównie buddyjskich. Niektóre bardzo piękne.

Następnego dnia spaceruję po okolicy Gojozaka i Gion. Jest tu wiele świątyń. Zaglądam też do małych sklepików, których wszędzie pełno. To okolica, w której można jeszcze spotkać Gejsze. Teraz nie trudnią się tym co dawniej, można je wynająć jako damy do towarzystwa, np. pójść razem do teatru czy na kolację. Nie udało mi się jednak żadnej wypatrzyć. Jest już ich naprawdę niewiele w Japonii.

Wieczorem idę do świątyni Kiyomizudera, która jest wieczorem podświetlana przez kilka dni. Wygląda cudnie. Drzewa wokół mają kolory czerwono – żółte. Podświetlone, odbijające się w stawie sprawiają wrażenie jakby pod taflą wody był lustrzany świat.

Podziwiam malutkie szeregowe domki. Chcę taki:) Choć może nie. Najbardziej chce stary, mały drewniany domek z ziemi praojców.

Ostatniego dnia wybieram się na spacer Ścieżką Filozofów, którą pominęłam innego dnia. Cudnie. Piękne kolory jesieni. Ścieżka wiedzie wzdłuż kanałku. Jakaś pani karmi koty, ludzie spacerują i jeżdżą na rowerach. Jest niedzielny ranek.

Potem jeszcze jadę do lasu bambusowego przy jednej ze świątyń.

 

Dziś Japończycy raczej nie są religijni. Dawniej, a w zasadzie do II wojny światowej masowo wyznawali Buddyzm i Shinto. Konfucjanizm, bardziej system filozoficzno – społeczny niż religia, wywarł wielki wpływ na japońskie społeczeństwo. Jego najważniejszymi wartościami są pokora, oszczędność, szczodrość, umiarkowanie, szacunek dla starszych i poszanowanie tradycji.

Tokyo, Japan

 

01BtbtYwbNM0RkblYX

1dPcsamYRUC1UTtZ8X

HsMYY0xs57b9cPq2oX

Db5yAEGHv0QqwrNWyX

NiN7lofgRJ8wA57ntX

gQukkblGeQAfgrbCCX

vEye5lCXyDtbhgFZIX

spJ9zTxgslDHFeF3OX

0RN4FexFy2yaRioBtX

cGe5ba9xT5cpCUevrX

QamFiEA0asCGlzSTqX

xwaYAquyzOXnNjnaCX

bDEVbcS4jiewIJfbRX

K3HptZMHK0aFBPTCaX

QVc5n0Sh7oKjHC2avXNaCM1ZFO2iA4Eu6wrX

aoO1wSYpskZ8chthBX

rgsAdSBth0hFZsmmNX

hctn1nPn6kMSKexgqX

g7KVEUD7CY2SkY6pFX

W Tokyo ląduję po pierwszej w nocy. Pierwszy pociąg jest po piątej, także lokuję się w poczekalni. Spokój i cisza, ale informacja jest otwarta całą dobę. Jakiś strażnik czy policjant czuwa nad śpiącymi w poczekalni. Japoński biznesmen pomaga mi kupić bilet. Potem jedziemy razem część trasy. Jednoznacznie wypowiada się o Japonkach podróżujących po Indiach, na przyszłość ostrzega przed jedzeniem street food w Wietnamie. Mówi, że w każdej sytuacji trzeba mieć plan B i C. Gdy się żegnamy daje mi swój numer telefonu w razie gdybym miała jakieś problemy w Japonii. Strasznie to miłe. Na chwilę jednak podkopuje on moją wiarę, że Świat jest dobry, tak jak i większość ludzi. Do hostelu docieram bez problemu. Mieszkam w dzielnicy Asakusa i słynną wieżę Tokyo Sky Tree widzę z hostelowego okna. Pierwszego dnia kręcę się po okolicy. W powietrzu czuć wiosnę, choć to jesień a może i zima. Jest znacznie cieplej niż w Chinach. Odwiedzam lokalny market. Potem idę do parku Ueno. Drzewa mają kolory jesieni a w skrzynkach w fontannie kwitną tulipany. Zespół z południowej Ameryki gra cudną muzykę. W Parku jest kilka świątyń i kapliczek.

Następnego dnia idę wzdłuż rzeki Sumidagawa z Asakusa do parku Hama – rikyu. Po drodze mijam wiele mostów. Czasem muszę przejść z jednej strony na drugą bo ścieżka się kończy. Natrafiam na kilka namiotów bezdomnych pod jednym z mostów. Wszystko jest uporządkowane. Obok stoją rowery i torby z puszkami. Park jest ładny i duży, otoczony wieżowcami. W parku jest urocze jeziorko i replika tea house. Jest też sporo klimatycznych alejek. Na niektórych krzewach i drzewach kwitną kwiaty.

Następnego dnia spaceruję po okolicy Asukasa i Asakusabashi Oglądam świątynie, krążę wśród malutkich szeregowych domków. Bardzo mi się te domki podobają, chciałabym móc zajrzeć do środka. Wokół dużo roślin w doniczkach, rowery, wózki dziecięce, dostarczone paczki przed drzwiami, wszystko niezabezpieczone. Chyba cud jakiś:) może tu nie kradną?

Przechodząc ulicą widzę jak samochód wyjeżdża z warsztatu. Pracownik pilotuje go na drogę, potem nisko się skłania i pozostaje w tej pozycji dopóki klient nie odjedzie wystarczająco daleko.

Jadę do parku, w którym jest pałac cesarski. Tylko część jest dostępna. Resztę wciąż użytkuje rodzina cesarska. Gdy idę cichą alejką z krzaków wybiega jenot azjatycki (lis japoński, szop usuryjski) – śliczne zwierzątko.

Japończycy są bardzo mili i uprzejmi, chętni do pomocy. Wszyscy szczupli, nie widziałam ani jednej grubszej osoby. Raczej są wysportowani, dużo osób jeździ na rowerach. W okolicach dworców widać ludzi wracających z treakingów. Ludzie miło się uśmiechają. Rozmawiają ściszonym głosem, nawet dzieci oszczędzają na dźwiękach:) Bardzo mi się to podoba – uważność na innego człowieka. W autobusie pełnym Japończyków słychać tylko głośną parę cudzoziemców.

 

Japonia to wyspiarski kraj położone u wschodnich wybrzeży Azji, na Pacyfiku. Archipelag składa się z czterech głównych wysp: Hokkaido, Honsiu, Sikoku i Kiusiu. Całkowita powierzchnia Japonii to 378 tyś km2 (więcej niż Polska). Populacja to 127 milionów z tendencją spadkową. Średnia długość życia jest najwyższa na świecie.

Większość powierzchni Japonii pokryta jest górami. Położona jest na styku płyt tektonicznych, więc narażona jest na wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi i tsunami.

Japonia to monarchia parlamentarna z cesarzem jako symbolem jedności.

Tokyo jest stolicą Japonii. Jest położone na wybrzeżu wyspy Honsiu – największej z całego archipelagu. Mieszka tu 13 milionów ludzi.