Co. Donegal

jGLnhUy53D2nG2letX

Z2xCZePp3vkg448lTX

AMiXIeH09U9Lu9U54X

SOYE53Fxgq2auNLFqX

arNBOmiBmW7sKEInyX

ofPibtD2zWhhZ5rNGX

MN0lSxCSZSqvweyeWX

on20aWl1FILnmkMRvX

kgUen42zor5AwufWxX

1wkTfrHHqoolDeNyxX

Iy9JfBTKoVswvLqmDX

OdBnEn6zyRRHCKKk9X

Gaxj5ws43pwZ9cI8LX

 E4Pa7cikOaOdyb5IPX

 UnAwqDhtNW9kcE7lXX

 GbrYctBaCAxNUo8p0X

4i0SuiTinBev4prrDX

KNpv36kyV4yiV8GkGX 

3HqjtzphVIWVdIw1pX

C7qNZbvMoji7Ah6m5X

 eOro7Uj4cU7oybHHLX

Yqc693epQOaZJXj7SX

hoaSJ6fwiq9Sl0F45X 

JmpJN02sHkhQUivtHX

4cqc7vFGbrDjzbrYdX

gSa7wQjdjOAgbj0EDX

 2VdNzj0Qxa4K06MkEX

 ktl7sLg8hNTHE0r7BX

 0CaCIK3wx2mY6RABMX

 7ESdGyLFXDp0cMIeYX

 r8U1R5f2wctLYwvL2X

 8w3dJVNgiLzlufy7hX

 bbsP25O0NxmImkSijX

82vQLjcFU89fURR0QX

B5JiyGwafFZN2K8fOX 

Do Hrabstwa Donegal wjeżdżamy os strony Dery i kierujemy się na Malin Head – cypel wysunięty na północ, z latarnią morską. Potem przejechałyśmy do Mamore Gap w stronę Urris. Droga jest stroma i auto z małą pojemnością silnika trochę się namęczyło. Urris kilka tygodni później bardzo ucierpiało w nawałnicach. Dotarłyśmy do Dunree Fort i małej, uroczej plaży obok. Z fortu jest widok na jeden z trzech irlandzkich fiordów (btw fiordy nie jadły mi z ręki). Trochę przypalam sprzęgło przy wjeździe na parking przy Grianan of Aileach, prehistorycznym kamiennym forcie. Fort powstał w epoce brązu, około 1700 rpne. Został zniszczony w XII wielu i odbudowany w XIX. Ma średnicę 23 metrów.

Mieszkamy w airbnb na wzgórzu. W pokoju wielkie okna i widok na wzgórza i jezioro, wart milion dolców.

Samo miasteczko Donegal – stolica hrabstwa jest niewielkie, ale bardzo mi się podoba. W porównaniu do innym małych miast nie robi wrażenia martwego. Jest to sporo sklepów i restauracji.

Kilka kościołów góruje na miastem, w samym centrum ruiny zamku, a tuż obok rzeka z klimatyczną aleją spacerową. Na drzewach drzwiczki do domów wróżek.

Potem podążamy Wild Atlantic Way, trasą położoną nad oceanem. Przejeżdżamy wąskimi dróżkami, za oknem przesuwają się niesamowite krajobrazy. Dojeżdżamy na plażę w Malin Beg. Schodzi się na nią z wysokiego klifu, po schodach.

Klify Slieve Leagu, nie tak znane jak Clifs of Moher, ale najwyższe w całej Irlandii. Mają w najwyższym miejscu 601 mnp i są trzy razy wyższe niż oblegany Moher. Zostawiamy samochód na parkingu na dole i idziemy wyasfaltowaną drogą. Co jakiś przejeżdżają samochody, bo przy tarasie widokowym jest jeszcze jeden parking. Poza tym cisza, owce, morze i góry. Wspinamy się jakiś czas, robimy mnóstwo zdjęć. Ktoś niesubordynowanie odłącza się od naszej trzyosobowej grupy i napędza nam strachu.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s