Małe wakacje w Baltinglass

bTIDeErps3qUyu7HFX

OCzk4rz4hEsqrL88fX

1x0Ggpkqe4tCIFyJbX

vvKf4E9DbX6Vfod4GX

OiMyKQgLtVJN9rlACX

CqGzODepSE7P1tUWCX

O9f9YkPRazORYNbz2X

kUnwjGWIyVmQ4CK1aX

fK0uPpBxNEUYAFf0qX

vRQNdY5pxbbb5rXI3X

 3BHp7vLGgf0I11Yi1X

 FIJrjO2BEne7L4VJbX

 zbgT1MlP1RW0o5soWX

7QiYVMX3CKAcgWNaQX

Yybgp6NgYr7usPUKOX

Dkb9BXQa7ZRY7MN9LX

499czQVr2ttL6RCTkX

eLByU946ZYKhNpOniX

B2WE4IOhunooeyl2ZX

3OMAdAy1LEMfgTqaNX 

UqssUtLZcqW59CNeJX

wSaXwIdaOvY4eGWhXX

 bq0AtUhzRrX35M5UDX

rcHVEpy6H8ZhZKNcWX

lJHRdx95b5VkoDhOPX

AuFgNxX6DiztgsjPCX

qqXtTXkRWm7pyKCLaX 

bLPsxnyF8722DbgodX

 VGjYNYwApEgBdng6EX

w1Zj7ZDuLzmU3I53OX

mmpigZ1c7gFs3Sh90X

76HPVVwmMHwWCw4hBX

9zkoyTSXMlYdkFC0NX

kZD7jK04Vpwibc6uRX

BFnpliHN4zsa1lqfKX

9jBGEYZfIUcDwknXtX

PNab8kEA1W2GbIafyX

a9KbBbV27UGsHln3OX

WhtgIbtESXk5m1IllX

eBNmFpJDQ5Gcuu4nFX

LCtPjhshaoVFdqkwFX

Z2tHnvAdSIQ0sHRGFX

VktWi4lHgWjTHTCqqX 

 MDizkTQqbmOE0ZeaMX

VjNXtbCdfkH3bDczZX

nrbs1bbf43jVxmQQcX

hROnME4SePuayvvBKX

w6vtOQedwtdZAPYzEX

ERalGBBBnqkEVm9v8X

Ap93gJCa0Eqht8HbgX

Jeden z lipcowych weekendów spędzam u koleżanki w Baltinglass. Z powodu zarobienia w pracy sprawia to wrażenie krótkich wakacji. Odwiedzamy Poulnabrone dolmen w hrabstwie Clare. Jest to neolityczny dolmen położone na półwyspie Burren. Płyta stropowa jak się to fachowo nazywa, waży prawie 40 ton. Głazy na których jest ułożona maja 180 cm wysokości. W takich miejscach myślę o tym jak wielu rzeczy nie wiemy, jak to możliwe, że 4 lub 5 tysięcy lat temu ludzie byli wstanie zbudować ten grobowiec.

Spędzamy kilka godzin w Kilkenny. To średniowieczne miasteczko było kiedyś stolicą Irlandii. Jest jednym z najładniejszych tutejszych miast. Jemy coś w Kytelers Inn, barze założonym w 1263 roku przez Alice de Kyteler. Miała czterech mężów (jednego po drugim, nie naraz), i była osobą zamożną. Ci, co zazdrościli jej powodzenia, oskarżyli ją o czary i została skazana na spalenie. Dzięki wpływowym znajomym udało jej się wyjechać do Anglii i uniknęła egzekucji. W barze atmosfera fajna, jak w starych irlandzkich pubach, jedzenie dobre.

W ogrodzie należącym do Rothe house idziemy na biletowane garden party. Ogród jest uroczy, po murach pną się jabłonie. Pijemy wino, jemy truskawki i odpowiadamy na zaniepokojone pytania co się dzieje w Polsce (czas protestów przeciw ”reformie” sądownictwa).

Buszujemy po secondhandach a potem siedzimy w parku okalającym górujący nad miastem średniowieczny zamek.

Wybieramy się do kilku ogrodów: Altamont, Kilfane Glen and Waterfall i Woodstock, choć ten ostatni to bardziej park.

Altamont Gardens to jeden z najpiękniejszych ogrodów w Irlandii. Położone nad brzegiem rzeki Slane, podzielone na różne tematyczne sekcje. Rośnie tu wiele bardzo starych drzew, niektóre dęby mają ponoć ponad 500 lat. Przylegający do ogrodów pałacyk, niestety popada w ruinę.

Kilfane Glen and Waterfall to uroczy ogród, który zwiedza się z mapą, by niczego nie przeoczyć. Dużo tu tajemniczych zakątków. Cudna chata, kryta strzechą, przed którą można pić herbatę i patrzeć na (stworzony przez człowieka) wodospad. Ogród powstał w XVIII wieku jako rozrywkowy dodatek do posiadłości Kilfane.

Woodstock Gardens to całkiem rozległy park z pięknymi drzewami i alejkami do spacerowania. Są tu też imponujące kwiatowe klomby. W pobliskiej wiosce Inistioge był kręcony film Circle of Friends na podstawie powieści Maeve Binchy.

 

 

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s