Zadar, Croatia

UaxL2XASWJaXgfiqPX

ZCdfdebvv9IKwXFbfX

amRBkjydLHjjSg2O6X

51o9D4Xamez9D6xJLX

Y0gsuoDkm75YapG6dX

PRAHMIvTY4x4kJstQX

rSjRzUuovcyubilCyX

h3aJskaeikys9ciF1X

mbFYVUThqNN0btFpLX 

slQECnNHi5ao4x9RwX

9gW06YR6QIF0XbwFZX 

HnxStO4qiYHmaqW5HX

Ku0BxhqjDnRqaMbT3X

LS00JIaeQUMCWro7XX

Pi6wD1nOs8PrbvsNHX

2vOgklmaUMtjkAY8yX

 SihAU8Iqgxv1BtE4lX

 HXNgqJob0jrzbhXKVX

 TWIZmRurnsNC7TSHcX

 m56wiyT9y23IAB78aX

BPwp33caTlqm8wvlPX

AzrJyDUC86lJicdHeX

jJQjoHXgNbRcUZnvpX 

ZH3GaVfEEqIZpUv0uX

RPFf0koOGYhODkuETX

 

Ostanie dni przed wyjazdem zajmują mi przygotowania do koncertu naszego chóru. Tuż przed koncertem ledwo wbijam się w czarne spodnie (siedzący tryb życia jakoś mi nie służy) i mam wrażenie, że nie dość dobrze się przygotowałam. Dzień jest upalny, cieknie nam pot po plecach, mimo kilku potknięć dostajemy owacje na stojąco.

W dzień wyjazdu idę do pracy z małym plecakiem, i jestem pewna, że nabrałam za dużo ciuchów (co potem okaże się prawdą). W pracy parę osób dopytuje czy to mój cały bagaż. Na szczęście dawno minęły czasy, że tyle rzeczy brałam na wakacje, aż Tata doradzał mi dorobienie szelek do szafy:)

Po pracy łapię autobus jadący na lotnisko. Przejechanie przez moje małe miasteczko zajmuje ponad 20 minut, potem jedzie się trochę łatwiej, do czasu aż na dłuższy czas utykam w centrum i mam już wizję, że nie zdążę na samolot. Korki w Dublinie to jest jakiś żart. Na lotnisko nie dojeżdża pociąg, a wszystkie inne opcje utykają w korkach. Mój autobus w końcu przebija się przez korki, a na autostradzie akurat jest luz. Docieram na lotnisko i nawet nie muszę biec.

W Zadarze ląduję przed północą. Za drzwiami wyjściowymi tłumek mężczyzn. Spinam się. Wraca mi w pamięci jeden z nielubianych momentów mojej długiej azjatyckiej podróży, kiedy to wychodzę z dworca czy lotniska i czekający kierowcy zaczynają krzykiem proponować swoje usługi. Ale to nie Azja. Nikt się nawet do mnie nie odzywa 🙂 Autobusem miejskim dojeżdżam na dworzec, a potem taksówką do hostelu. Ktoś zostawił dla mnie klucz w skrzynce na listy, a kartka z moim imieniem jest przyklejona do przydzielonego mi łóżka.

Zadar jest bardzo przyjemnym miastem, położonym na wybrzeżu Dalmackim, nad morzem Adriatyckim. Starówka jest położona na półwyspie. W obrębie miasta odkryto pozostałości neolitycznej osady z IX w. p.n.e. Miasto zostało podbite przez Rzymian w II w. p.n.e. Jednak niezbyt wiele elementów starej historii przetrwało do dziś. Zadar został bardzo zniszczony w czasie II wojny światowej i kolejny raz w czasie wojny domowej w latach 1991-1995.

Dziś jest uroczym miejscem, pełnym historii, jak Forum Rzymskie i stare kościoły, wąskich uliczek, miejsc z dobrym jedzeniem. Mimo, że widać sporo turystów, to nie ma tu tłumów. Z wieży widokowej podziwiam czerwone dachy i krajobraz.

W nabrzeże Zadaru wbudowane są organy morskie. To system wielu rur o różnych średnich rozlokowanych wzdłuż 70 metrów. Gdy fale uderzają w nabrzeże, z rur wydobywają się dźwięki o różnej intensywności. Jest to wspaniały koncert, który można słuchać godzinami 🙂

Pogoda jest piękna, około 30 stopni. Po południu eskadra samolotów ćwiczy układy powietrzne. Wieczorami oglądam cudne zachody słońca.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s