Firmowy obiad z noclegiem. Hotel jest tuż za granicą miasteczka Naas, w Hrabstwie Kildare. Hotel, wraz w przylegającym parkiem jest bardzo fajny. Coś, za co z własnej kieszeni bym na pewno nie płaciła. Rano idę na długi spacer. Tuż za ogrodowym płotem jest pole. Idę wiejską drogą, jest cicho, wsłuchuję się w przyrodę, nie spotykam nikogo, obserwuję zające, których tu pełno. Na końcu drogi, stary opuszczony domek. Przy dróżce ściana sprasowanej maszynowo słomy.
Hotelowy ogród jest bardzo ładne utrzymany. Dużo uroczych zakątków. Na drzewach drzwiczki do domków wróżek. Budynek hotelu pochodzi z pierwszej połowy XVIII wieku. Był domem zamożnych rodzin Belling i Graydon. Obecny kształt przybrał w 1863 roku. Przeszedł później w ręce rodziny Moore, która sprzedała posiadłość zakonowi sióstr La Sainte Union Nuns. W 1961 wystawiły posiadłość na sprzedaż. Lokalne władze chciały ją kupić z przeznaczeniem na kobiece więzienie. Grupa rodziców uczniów zakupiła teren pod warunkiem, że zakonnice nadal będę prowadzić szkołę. Prowadziły ją aż do 1998 roku, kiedy to obecni właściciele kupili posiadłość i przekształcili ją w hotel.
Na piechotę idę stąd do Naas. To trochę jak podróż w czasie. W Naas mieszkałam przez pierwszy rok pobytu w Irlandii, ponad 11 lat temu. Najpierw stres przeprowadzki do zupełnie nowego środowiska, dziś dla mnie niepojęty 🙂 Fajne i niefajne momenty. Różne prace. Miłe zaskoczenia i osobiste rozczarowania. Chyba jeden z najtrudniejszych momentów w moim życiu, choć przecież sama tego chciałam. Stanięcie na własnych nogach. Uświadomienie sobie jak silna jestem. Coś, co procentuje do dziś.
Z perspektywy 11 lat stwierdzam, że Naas nie jest ładnym miasteczkiem 🙂 Pub który lubiłam został zamknięty bardzo dawno temu. Jest tu jedna główna ulica. Od lat szereg budynków straszy pozamykanymi lokalami i sklepami. Jedna księgarnia, kilka sklepów z ubraniami, raczej z wyższej półki, kilka pubów. Oglądam ruiny kościoła Św Dawida. Czytam na tablicy, że został on zbudowany z wapienia w 1212 roku.
Naas ma trochę antycznej historii. Irlandzka nazwa Naas to Nás na Ríogh – miejsce spotkań królów. North Mote to mały kopiec, w którego miejscu jak czytam, ponad 2000 lat temu stała rezydencja królów Leinster. Leinster to nazwa dużego rejonu Irlandii, który obejmuje hrabstwa Kildare, Clare, Dublin (Fingal, South Dublin, Dun Laoghaire – Rathdown), Kilkenny, Laois, Longford, Louth, Meath, Offaly, Westmeath, Wexford i Wicklow. Ostatni król, który tu mieszkał nazywał się Cearbal i umarł w 904 roku. Obecny kopiec jest jednym z najstarszych w miasteczku obiektów stworzonych przez człowieka, datowanym na IX wiek. Zbudowali go Wikingowie po swojej inwazji na wyspę. Ma wysokość około 9 metrów i 90 metrów średnicy. Obecnie na szczycie kopca stoi mały budynek zbudowany w XIX wieku.
Idę na długi spacer wzdłuż kanału. Cisza i spokój. Na wodzie kaczki z małymi kaczuszkami. Mijam kilka zapór. Pasą się krowy. Przy jednej z zapór stoi budynek Naas Gaswork wybudowany w 1865 roku. Barki w tamtym czasie przywoziły z Dublina węgiel, przetwarzano go na ogrzewanie i oświetlenie dla miasteczka.