Wilga 5

l79b4CgRFf9NLrr7GX

gaah1Og28C4b7JCqQX

3tp4wbPNiMcaR1jmHX

6UGTeOmb8AL7trmTaX

WJZ1fLN4guViSlUp9X

J1bzU2DQMh7HWvTo6X

bWiL78u8GtliadeDwX

muM1nZrFsw9k5Xau4X

7eEadcHqbjK3whJN8X

rg4NpA8Oae4SVm53CX

JRDZtePSS9yNp5RtbX

piQppK2ECoRV5tx5xX

8vlodWKZWgU7Wd3vWX

zaFwaLGLpjNBAxbmRX

r2liUd8HaleNamoPCX

UAZfKCeQMdxnDzlKoX

vkqZg3tEfMqIB56sLX

HYGdFGxWqShkoK1AfX

Pfzcna8Zr5grkYdKMX

KB3vvCbNOYGTWT6baX

LzqTIQXtdovvEwF2pX

 

Na kilka dni jadę na działkę Cioci i Wujka, w Wildze. Jest bardzo ciepło. Susza, każdy wyczekuje deszczu. Jeździmy na rowerach po lasach i okolicznych wsiach. Zagłębie sadownicze. Leśne uliczki mają bajkowe nazwy.

Dolina Środkowej Wisły – przepiękna. Przez lata miałam okazję obserwować i rzekę zamieniającą się w strumień – z powodu suszy, a także fale powodziowe.

W sadach co chwile słychać wystrzały. Sadownicy odstraszają ptaki. Drogę przebiega spora, intensywnie zielona jaszczurka. Mijamy pola facelii – prawie jak Prowansja.

Leśny dukt przecina zaskroniec, w słońcu szmaragdowy.

Dojeżdżamy do historycznej miejscowości Stoczek. To tu w 1831 roku rozegrała się bitwa pomiędzy samodzielnym korpusem pod dowództwem Józefa Dwernickiego, a częścią rosyjskiej dywizji strzelców konnych Fiodora Geismara. Pytam jakąś dziewczynę czy jest tu pomnik upamiętniający tę bitwę, ale mówi że nie ma.

Z powodu remontu fragmentu głównej drogi dojazdowej, przez szosę wijącą się wśród sadów zaczynają jeździć tiry. Przypomina mi się bilbord reklamujący zakład pogrzebowy. Napis głosi: zwolnij, do nas zawsze zdążysz. Tylko że jeśli tir nie zwolni, to ja, na rowerze, mam znacznie większe szanse trafić do tego zakładu, niż kierowca wielkiej ciężarówy.

W końcu zaczyna padać. Zieleń deszczem rozmyta. Zapach deszczu o zmierzchu.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s