Rishikesh, Uttarakhand

tpC37XOHAeJ3gcyZaX

5LtJTMlUyEYXxc1PnX

aAa5m2tbEi0wKvffmX

J7Rjobbh6binZ0sbMX

PZQVXMbAEziSMczWSX

syRtZSA6tV94hiy4sX

32EVmdK7ADacbk8IWX

i7PEorgcJTCaFbbftX

M4Vg99QGbqzsTvAmgX

vdXmSSxb30L4bBDoRX

3fMYlPDkwpOIZMMqvX

yprueMyElaaty5QNaX

J7OwzFkkbr2R44Ft4X

ETrVN3GSb4MUsDr5wX

uflDgHN0FtrjO5ooLX

bYyl2eh1Cs5VtUMxIX

nmSaGWTWd5kQ68VOiX

iqST6cM4q13TbVeeaX

ElEFKersPAHQbDsgcX

YHaQs4pJ75wz0cBFRX

1D2XGIPwEabqRx6WPX

YrPcRC2s3sY3HsDi1X

gOrpkpe7YQxWl5OazX

5wkWtgb9OthkSkX2vX

0h0g4ZprsFRzsFiU3X

RNWjXiyxPqLYn5cPRX

9bDUYitj7pQrEIQmvX

uMPspw9SuBoEET7VmX

c1aanCOxWJzi8eRHJX

UqSJxQN4q57EwraMlX 

Do Rishikesh dojeżdżam zUlangra autobusem, a właściwie trzema. Podróż zajmuje jedenaście godzin. Po drodze takie widoki, że cały czas siedzę z głową za oknem i robię zdjęcia. Nawierzchnia dziurawa strasznie, więc tak trzęsie, że ciągle uderzam obiektywem po oknie. Wzdłuż trasy żartobliwe teksty zachęcające kierowców to ostrożnej jazdy.

Właściwy Rishikesh jest głośnym, zatłoczonym miasteczkiem. Ja zatrzymuję się na wysokim brzegu pomiędzy wiszącymi mostami. Między drzewami ,w dole, widzę Ganges.

Spaceruję pomiędzy dwoma wiszącymi mostami Ram Jhula i Lakshman Jhula. Zaglądam do jednego z ashramów, których tu mnóstwo. Podziwiam piękną panoramę. W tle góry, w dole święta rzeka.

Pod wieczór siedzę nad rzeką i obserwuję religijne procesje. Po drugiej stronie zaczyna się jakaś celebracja, gromadzą się ludzie i dobiega mnie muzyka.

Jem obiad w restauracyjnym ogródku. Dziewczyna przy stole obok zaczyna rozciągać sobie mięśnie nogi. Zadziera nogę wysoko, a spódnica czy luźne spodenki opadają i odsłania się jej krocze (na szczęście) w majtkach. Dżizas, czy ja mam do tego jakiś radar, czy wiele osób nie wie, jak się zachować w miejscu publicznym.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s