Singapore 1

IMG_5111cccIMG_4099cccIMG_5137cccIMG_4720cccIMG_4080cccIMG_4634IMG_5145IMG_4144IMG_4145ccc
IMG_4066
IMG_4025
IMG_4128IMG_4123IMG_4899

Singapur to malutkie miasto – państwo w Azji południowo wschodniej, na południowym krańcu półwyspu Malajskiego. Należy do niego także 54 wysp. Nazwa pochodzi od dwóch słów w sanskrycie: singa – lew i pura – miasto. Czasem zwane jest też Miastem Lwa. Symbolem Singapuru jest Merlion – głowa lwa z ciałem i ogonem ryby. Powierzchnia Singapuru to tylko 715 km2. Liczba ludności to niecałe 5,5 milionów.

Singapur znacznie przekroczył moje oczekiwania i mój pobyt tu bardzo się przedłużył:)

Oprócz tego że to bardzo nowoczesne, bezpieczne i superczyste miasto ze świetnym transportem publicznym, to także miejsce z dużą ilością ogrodów, w których można oglądać piękne drzewa i kwiaty i obserwować dzikie zwierzęta, ryby i ptaki.

Pierwszego dnia wybrałam się na spacer po mieście. Część ulic była zablokowana i nagle zobaczyłam czołgi na ulicy. Jeden z żołnierzy stojących wokół powiedział, że to dzień niepodległości. Oglądałam piękny air show, wojskowe jednostki wodne na rzece, a potem paradę pojazdów wojskowych. Na zakończenie sztuczne ognie z dachów wieżowców. Byłam mile zaskoczona, że choć było dużo ludzi, to nie było tłumów. Byłam bardzo zadowolona, że trafiłam na te uroczystości. Dopiero kilka dni później ktoś powiedział, że to była próba przed dniem niepodległości, który wypada 9 sierpnia 🙂 Ostatecznie zdecydowałam się zostać do oficjalnych obchodów 🙂

Atrakcji w Singapurze jest wiele. Ogród botaniczny należy do jednych z nich. Jest piękny i duży. Ma różne sekcje. A do moich ulubionych należy fragrance garden – ogród zapachów. W środku ogrodu botanicznego znajduje się ogród z orchideami. Wejście jest płatne, ale warte tego. Podobno jest to największy Orchid Garden na świecie. Do obejrzenia znane i nieznane okazy w całej palecie kolorów. Kiedy zaczęło padać schowałam się w altanie razem z klasą z początkowych lat podstawówki, która miała lekcję przyrody w parku. Nauczycielka, żeby zwrócić ich uwagę co jakiś czas powtarzała ”eyes on me” – oczy na mnie, a dzieci odpowiadały „eyes on you” – oczy na Ciebie 🙂

Singapore Flyer to widokowe koło takie jak London Eye. Świetny sposób, żeby zobaczyć panoramę miasta.

Warto wybrać się na rejs łodzią po rzece. Ja wybrałam wieczór i podziwiałam pięknie podświetlone budynki.

Kupiłam bilet na Duck Tour. Na mojej liście „to do” przed wyjazdem z Dublina było Viking Tour – przejazd amfibią po mieście i pływanie po rzece. Z niewiadomych mi powodów niezrealizowane 🙂 Dlatego jak zobaczyłam amfibie w Singapurze wiedziałam, że muszę 🙂 Oprócz grupy dzieci z podstawówki z nauczycielkami byłam jedyną osobą spoza 🙂 Dzieci wyglądały na znudzone i przewodnik pouczał je żeby nie spały i uważały co mówi, bo ich rodzice zapłacili za bilety. Ja sama zapłaciłam za swój, więc uważałam 🙂 Dowiedziałam się, że w najwyższym hotelu w Singapurze odbywają się wyścigi po schodach. Rekordzista wbiega na 73 piętro w około 8 minut. Budynki teatru mają kształt duriana, ulubionego owocu południowo wschodniej Azji.

Taras widokowy na Marina Bay Sands (luksusowy, 55 piętrowy hotel, o bryle składającej się z 3 modułów z łodzią na dachu). Wejście jest płatne, ale można to ominąć idąc do baru na ostatnim piętrze. Bar jest wprawdzie powyżej tarasu widokowego i barierki tarasu zawsze wchodzą w zdjęcia. Wybrałam się tam z koleżanką z hostelu. Poznałyśmy przemiła parę z Australii, która zaprosiła nas na drinka a mi zaoferowali nocleg a Australii 🙂

Tree Top Walk – most zawieszony na wysokości koron drzew. Żeby do niego dojść idzie się szlakiem przez dżunglę. Jest tam kilka interesujących tras, łącznie z wieżą widokową. P przejściu przez most ścieżka wiedzie, drewnianą kładką przez dżunglę. Miałam to szczęście, że nikogo nie było wokół, było bardzo cicho i udało mi się wypatrzeć kilka zwierząt i ptaków, a także kobrę.

Jurong Birds Park – Park Ptaków Jurong. Bardzo mi się tam podobało. Mam jednak zastrzeżenia, bo wiele gatunków ptaków było w wolierach. Jest to pewnie pójście na łatwiznę, bo w naturze trzeba by się sporo natrudzić, żeby zobaczyć te wszystkie gatunki ptaków. I mimo że woliery nie były małe, to ptaki w rodzaju orłów czy sokołów raczej nie mają szans na loty.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s