Mój pobyt w Polsce zaczął się od wizyty w szpitalu i późniejszym bieganiem po lekarzach, rozszyfrowywaniem leków które brałam w Indiach i odkryciem, że mimo negatywnych wyników badań na malarię brałam 2 różne leki zwalczające ją, robieniem badań, czasem nieprzyjemnych jak wyciskanie krwi z palca. Dostałam zakaz podróżowania na kilka tygodni i nakaz odpoczywania.
Potem oddałam się nabieraniu sił, czytaniu książek, jedzeniu sezonowych owoców w hurtowych ilościach, spotykaniu z bliskimi, jeżdżeniu na rowerze, spędziłam kilka dni w lesie, na działce Cioci i Wujka, a także pojechałam na krótką wycieczkę do Ciechocinka.
Przy okazji trochę prac konserwatorskich jak szlifowanie i malowanie płotu i mebli ogrodowych 🙂