Mysore – miła odmiana po Bangalore. Trzecie co do wielkości miasto w stanie Karnataka. Z niewiadomego powodu wydawało mi się, że będzie to małe miasteczko.
Najważniejszą turystyczną atrakcją jest piękny Mysore Palace. Jest to nowy pałac, którego budowa pałacu została ukończona w 1912 roku. Stary pałac spalił się w 1987 roku. Jest to była rezydencja maharadżów Wodeyar. Kierowca rikszy mówił, że nadał jest przez nich używany z okazji różnych uroczystości, ale nie sprawdziłam tej informacji.
W weekendy i święta przez godzinę wieczorem pałac jest podświetlony przez sto tysięcy żarówek. Zwiedzający są wpuszczani za darmo na teren pałacowych ogrodów. Gra orkiestra. Jest cudnie.
Wzgórze Chamundi góruje nad miastem. Ma 1062 metrów Piękne widoki można podziwiać z autobusu, który jedzie na szczyt. Wzgórze jest zabudowane i częściowo otoczony płotem i nie udało mi się znaleźć żadnego punktu widokowego. Na szczycie wzgórza znajduje się Sri Chamundeswari Temple. Jest to chyba bardzo ważna świątynia dla Hindusów. Trzeba kupić bilet żeby wejść do środka a w środku nie dać się zepchną na bok przez pielgrzymów.
Ze wzgórza można zejść na piechotę drogą ponad 1000 stopni, która używają pielgrzymi, żeby odwiedzić świątynię.
W Mysore znajduje się mnóstwo sklepów z materiałami i sari. Jest także duży warzywno – owocowy i kwiatowy bazar. Miasto znane jest również ze sprzedaży przypraw.